niedziela, 27 marca 2011

Jaka chemia samochodowa?

Chemia samochodowa powinna być dostosowana do rodzaju auta. Przykład - środki do polerowania i woskowania lakieru. Ich rodzaj i sposób użycia zależy od tego, jaka jest twardość zastosowanego przez producenta lakieru.

chemia samochodowaRóżni producenci samochodów stosują różne rodzaje farb, które z kolei różnią się twardością. To sprawia, że chemia samochodowa, której używamy do polerowania i woskowania nadwozia, powinna być dostosowana do właściwości lakieru. W ostatnich latach można też było zauważyć zmianę rodzaju stosowanych lakierów. O ile do niedawna dominowały te bazujące na rozpuszczalnikach, to dziś powszechnie stosowane są farby oparte o wodę.


Może się też zdarzyć, że oryginalnie pomalowane części charakteryzują się większą twardością lakieru niż te, które pomalowano później (na przykład po stłuczce). W takiej sytuacji może być bardzo trudno dobrać odpowiednie środki polerujące.


Warto więc przyjrzeć się temu, co chemia samochodowa ma do zaoferowania i podjąć próbę doboru środka najlepszego do danego modelu samochodu.


Można bazować na danych producenta, jednak te bardzo często nie są kompatybilne z tymi znajdującymi się na opakowaniach wosków czy innych środków do pielęgnacji lakieru. Chemia samochodowa rządzi się własnymi prawami. Dlatego lepiej docierać do informacji o twardości lakieru w inny sposób.


Są kierowcy, którzy bazują po prostu na swoim doświadczeniu, wiedzy i intuicji. Są w stanie określić mniej więcej, jak twardy jest lakier i na oko dobrać odpowiedni specyfik. To jednak wymaga lat pracy i polerowania. Dla tych, którzy nie dysponują czasem liczonym w dekadach są inne sposoby.


Lakieru mogą być podzielone na trzy główne kategorie - na lakiery miękkie, przeciętne i twarde. Miękkich farb używają często producenci japońscy. Po takie lakiery sięgają również Włosi, a w ostatnich latach także Opel. Na takim lakierze łatwo jest skorygować nieduże zarysowania i to bez konieczności wzywania specjalistycznej ekipy. Wystarczy dobry wosk i trochę czasu. Miękkie farby są także podatne na mikrouszkodzenia. Ich cechą jest to, że nie są widoczne na pierwszy rzut oka i że pojawiają się w czasie procesu polerowania. To sprawia, że ich usunięcie może być trudne.


Jak można się przed tym chronić? Pomocna może być odpowiednia chemia samochodowa, a jeszcze bardziej miękkie szmatki, które nie powodują dodatkowych uszkodzeń.


Farby o średnim poziomie twardości należą do najpopularniejszych. Ich warstwa jest zwykle grubsza i wynosi około 90-120 mikronów. To oznacza, że nie trzeba obawiać się ścierania kolejnych warstw lakieru, ponieważ jest ilość jest odpowiednio duża. Także odporność na mikrouszkodzenia jest większa. Polerowanie takiej farby wymaga jednak użycia nieco mocniejszych środków oraz zwiększenia nakładu siły przy wcieraniu wosku.

Farby twarde to domena samochodów niemieckich. W ich przypadku korekta zarysowań jest bardzo trudna i można jej dokonać w zasadzie jedynie w lakierni. Polerowanie takiego samochodu jest znacznie trudniejsze i może wymagać użycia urządzeń mechanicznych. Zalecana chemia samochodowa powinna być wcierana przy pomocy twardszych szmat.


Podział na różne rozdaje lakierów jest przydatny przede wszystkim dla tych, którzy lubią pobawić się przy swoim samochodzie. Dla większości kierowców będzie zbyt nieistotny. Co nie znaczy, że nie ma znaczenia dla jakości lakieru i jego zachowania podczas polerowania.

--
Stopka


Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Tuning Hondy Civic 1992-1995

Po ulicach naszych miast coraz częściej poruszają się kilkunastoletnie japońskie wozy spod znaku Hondy. Niestety nawet ich właściciele często nie wiedzą, że niewielkim kosztem z pojazdu tego rodzaju można zrobić prawdziwą "japońską szlifierkę", która zadziwi na światłach niejedno mocniejsze auto.

Skupmy się na silnikach serii d15 Hondy Civic z lat 92-95.

Od czego rozpocząć tuningowanie mechaniczne Hondy Civic piątej generacji? W zasadzie możemy wybrać dowolny element? na rynku jest całe mnóstwo części tuningowych do tego modelu. Poza tym jest on niezwykle popularny w kręgach młodych osób, co tym bardziej wpływa pozytywnie na dostępność wszelkiego rodzaju akcesoriów.

Zacznijmy więc od silnika - tradycyjny kolektor ssący warto zastąpić tym z mocniejszego modelu (większe kanały), zamontować większej średnicy przepustnicę od serii B lub H (np. b16a2), założyć przemyślanej konstrukcji układ dolotowy zakończony stożkowym filtrem powietrza odgrodzony szczelnie od silnika. Kolektor wydechowy 4-1 warto wymienić na wersję 4-2-1, co zapewni lepszy przepływ spalin. Dobrze też wyciąć katalizator i zamontować przelotowy układ wydechowy. Pomyślmy również nad ostrym wałkiem rozrządu wraz z regulowanym kółkiem.

Doinwestowane auto musi jakoś hamować. Dlatego też warto zrobić tak zwany swap hamulców tylnych na tarczowe i przednich na większej średnicy - chociażby 262mm z wersji VTI EG6. Pamiętajmy też, że do hamowania służy generalnie przód, dlatego też ważniejsza jest większa średnica tarczy z przodu i bęben z tyłu niż mała tarcza z obu stron. Lepsze przyspieszenie, aczkolwiek bez wzrostu mocy, osiągniemy zmieniając seryjną skrzynię na tą z wersji 1.3 d13b2 1995 r.

Jeśli jednak nie mamy czasu na poszukiwania dodatkowego sprzętu i tuningowych gadżetów dobrze zastanowić się nad tak zwanym minime - zamontowaniem głowicy, aparatu zapłonowego, wiązki i komputera z wersji d16, co da prawdopodobnie największy przyrost mocy (nawet do ok. 130 km). Wtedy tylko czeka nas jeszcze tak zwane strojenie, które do najtańszych nie należy... ale cóż... podobno pieniądze szczęścia nie dają.

--
Stopka


Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.